10 kwietnia

Rocznica tragedii pod Smoleńskiem. Jak długo jeszcze gierki polityczne i ograniczone umysły niektórych polityków, którzy uzurpują sobie prawo do swojej oceny tej sytuacji i wykorzystania tamtego zdarzenia będą górą nad refleksją o tym, czym dla rodzin była strata ich najbliższych, czym w ogóle jest dar życia. Akurat w polskiej TV przedstawiają reportaże i różne opinie na ten temat. Każdy kogoś traci i nie róbmy z tego nowej polityki. Zastanówmy sie nad tym, co to dla nas znaczy, określmy nasze emocje i postarajmy się wyciagnąć z tego lekcję. Dość mam powracania do przeszłości, do mordów, gdybania, rozstrząsania tego wszystkiego itd. Trzeba żyć teraźniejszością i nowymi energiami. Energiami MIŁOŚCI, a nie nienawiści..

W moim przekazie noworocznym Istoty Duchowe przekazały, że powinnismy pamiętać, ale nie osądzać za to, co się stało, tych którzy żyją współcześnie. Bo to nie oni to uczynili. Przeszłości nie zmienimy, a ciągle w mediach wracamy do grobów w Katyniu i rozgrzebujemy tę ziemię i siejemy ( nie ja i nie Ty , ale określona grupa) nienawiść. Mojej babci (mieszkali wtedy na Litwie) narzeczony, młody oficer wojskowy był pod pretekstem zabrany na szkolenie i zabity w miejscu takim, jak Katyń. I ona pogodziła się z tym . Wspominała swoją miłość, ale się pogodziła. I nie znaczyło to, że jej nie zależało. Przekazała nam te wiadomości, ale nie wzbudzała w nas nienawiści do obecnych Rosjan. To była wina tamtych czasów.