2 marca 2013
2 marca 2013
Z tyłu naszej posesji pojawił się mały czarny kotek. Jest kompletnie dziki i nie można się do niego zbliżyć nawet na odległość kilkunastu kroków. Właściwie przyprowadził go inny czarny kocur, którego w ubiegłym roku zdołaliśmy oswoić, ale który chodzi sobie swoimi ścieżkami, a u nas czasami tylko dojada. Widać, że ten maluch jest głodny. Trzeba się nim zaopiekować. Ciekawa jestem, ile czasu zajmie nam oswojenie go. Niektóre kotki dość szybko pozwalają się złapać i wtedy staram się znaleźć im jakiś dom. Należę do non-profit organizacji Triple R Pets, która pomaga osobom dokarmiającym dzikie koty. Organizacja ta działa na terenie Chicago i okolic. Wyłapuje te koty, sterylizuje, szczepi, odrobacza, leczy rany, jeśli one są i wstrzykuje mikrochip. Dla identyfikacji obcina się kotkowi rożek lewego ucha. Po tych zabiegach kotek jest oddawany do osoby, która ją zgłosiła i jest ona wtedy jego właścicielem otrzymując lekarską kartę tych klinicznych zabiegów. Taka osoba zobowiązuje się również do dokarmiania takiego kotka, choć on dalej może żyć na wolności. Więcej szczegółów na str. www.TripleRPets.org tel 1(708) 738 1438