20 maja. 2011
Telefony, telefony i rozmowy o tym, co może nastąpić. Wierzę w różne przepowiednie, ale nie w tę o sobotnim końcu świata. Jestem pewna, że będą anomalie pogodowe, ale zrobiłam już tak dużo zabezpieczeń energetycznych dla mnie, mojej rodziny i znajomych, a także ich do tego przygotowałam, że mogę sądzić, iż to działanie będzie nas ochraniało i zminimalizuje skutki tych wydarzeń. No cóż, na niektóre prawa kosmiczne możemy nie mieć wpływu i pozostaje prosić nasze Istoty Duchowe o wsparcie i protekcję. Bóg , Stwórca jeden wie, kiedy ten koniec nastąpi.
Moja znajoma jasnowidzka Ela Z. wspomina jeszcze o swojej wizji trzęsienia ziemi w Colorado i zerwaniu się wyciągu górskiego oraz wypadku helikoptera, a także o obsunięciu się ziemi w Californii.Na razie wiem, że nie skończyłam jeszcze mojego powołania i jestem ludziom potrzebna. Jeśli chodzi o sobotę, to zamierzałam nastawić sobie budzik na 6 rano, aby zobaczyć to zakończenie świata, ale teraz okazuje się, że to będzie o 6 wieczorem, więc mogę pospać. A poza tym to ja jeszcze nie wypróbowałam wszystkich gatunków kaw, które sobie na jesieni zeszłego roku przywiozłam z Hawajów. Kurcze, miałabym się pozbawić takiej przyjemności. A zakupiłam wszystkie rodzaje, które tam były , czyli około 25. Jeszcze kilka mi zostało i mam zamiar, jak zawsze, rozpocząć poranek od wypicia aromatycznej kawy w jednej z prześlicznych filiżanek, które nie tylko kolecjonuję, ale i je używam.
Poza tym muszę się zająć moim kocurkiem Plastusiem. Dziś nie wrócił na noc do domu i nad ranem znaleźliśmy go z pogryzioną tylnią łapką. Chyba dopadł go jakiś lis albo kojot.Tags: